16 lis 2011

TIRAMISU





Tiramisu, król dobrego humoru ze słonecznej Italii. Kompozycja delikatnego, smakowitego kremu, biszkoptów nasączonych mocną, aromatyczną kawą , gorzkiego smaku kakao, rozchmurzy każde lico w pochmurne dni.
Nie ma się co czarować, ten deser jest moim numerem jeden.
Niebo w gębie, czego chcieć więcej.
No może tylko, dużą filiżankę pysznej kawy:)
Deser robiłem z amaretto, rumem,  z koniakiem, a z naszą polską żubrówką też niezły.



Tiramisu


30dkg podłużnych biszkoptów
50dkg  serka mascarpone
4 jajka
4-5 łyżek bardzo drobnego cukru
4 łyżeczki  kopiaste dobrej kawy mielonej
50 ml alkoholu np. rumu
kakao do posypania



Kawę zaparzyć w dwóch niepełnych szklankach gorącej wody.Po jej odcedzeniu wlać alkohol i pozostawić do ostygnięcia.
Białka oddzielić od żółtek. Do żółtek wsypać 3/4 cukru i utrzeć na kogel-mogel, następnie dodać mascarpone i lekko wymieszać mikserem, aż składniki dokładnie się połączą.Do białek dodać szczyptę soli i ubijać, a gdy piana zacznie sztywnieć dodać pozostały cukier i ubijać dalej przez 1-2 minuty, następnie połączyć z kremem i delikatnie wymieszać łyżką. W szklanej prostokątnej formie, układamy rzędami, po jednym biszkopcie, zanurzonym w naparze z kawy,  aż przykryjemy dno naczynia.Na pierwszą warstwę wykładamy połowę kremu i oprószamy sowicie przez sitko ciemnym kakao.Kolejna warstwa ciastek, krem, kakao.Formę przykrywamy folią spożywczą i wstawiamy na co najmniej 5 godzin do lodówki.                                       
                                                                                                                               Smacznego!





ZROBIŁO SIĘ ZIMNO!



Czas się porządnie, ciepło ubrać. Pora wyjąć z szaf, komód, pawlaczy, ciepłe swetry, kamizelki, szaliki, rękawiczki, futra, getry, onuce,gacie, hajdawery, barchany, he, he,he, koce, pledy też. Świeży imbir w lodówce warto mieć, a kto lubi, to i butelkę rumu. Przyda się jeszcze termofor  z gorącą wodą, do wzięcia do łóżka, gdy zimno w stópki.Kto ma, tak jak ja, to bierze kota, bo to i zdrowe i przyjemnie przytulić się do domowego, zaprzyjaźnionego sierściucha. 
Ps. Piszcie, co ciepłego może jeszcze się przydać, gdy na dworze minusowe temperatury. Pozdrawiam:)