Przy sobocie,już po robocie, odwilż i chlapa, pogoda brzydka, wystarczające to powody, by umilić sobie sobotnie popołudnie deserem zabaglione. Można go podawać na gorąco z biszkoptami albo po schłodzeniu w lodówce.
Zabaglione
6 żółtek
4 łyżki cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
skórka cytrynowa
kieliszek rumu lub koniaku
Żółtka utrzeć z cukrem do białości, dodać cukier waniliowy, otartą skórkę cytrynową oraz alkohol i następnie ucierać dalej w naczyniu ustawionym na parze. Gdy zgęstnieje przełożyć do pucharków.
Smacznego!
Z LASU
DO ŚMIECHU :)