24 mar 2013

TANIEC I RADOŚĆ ŻYCIA



Ziemia śpi, zima trzyma, wiosnę widać tylko w kalendarzu. Tkwimy w zimowym marazmie, czekamy na słońce i ciepło, które wreszcie nas obudzi. Mamy doły z powodu braku dostatecznej ilości światła, z powodu złej pogody dopada nas chandra i co normalne, pocieszenia szukamy w kawie, czymś słodkim, albo w jakiejś smakowitej przekąsce. Takie pocieszanie przez całą zimę, powoduje że jesteśmy ospali, przymuleni, leniwi i trochę za ciężcy. Chciałem przełamać zimowy marazm, pobudzić do działania i znaleźć sposób na rozbudzenie energii. Zamiast batona i kawy, postanowiłem spróbować tańca.Na początek minimum ruchu, w stylu niedźwiedzia, w rytmach ulubionej muzyki. Okazało się, że się przy tym rozluźniłem i o dziwo, nie rozpadłem na kawałki. Teraz codziennie sobie pląsam i widzę, że energii przybywa, szaleństwo endorfin powoduje, że czuję się lepiej, wraca radość życia, słowem nudę i skapcanienie pożegnałem. Taniec oprócz tego, że łączy w sobie muzykę, ruch  i rytm, intelekt i emocje, poprawia kondycję psychiczną, to jeszcze może pomóc poprawić kondycję fizyczną i sylwetkę oraz spalić nadmiar tkanki tłuszczowej. No same zalety, więc rozważcie, czy nie warto się ruszyć z kanapy, by wiosnę przywitać w dobrym nastroju, a przy tym być zgrabnym i powabnym.
 Inspiracja:
O zaletach tańca i wiosennym odmładzaniu można przeczytać: http://flyashighaseagles.blogspot.com/2013/01/przygotowanie-do-wiosennego-procesu.html



Mój ostatnio ulubiony kawałek