26 sty 2012

MUFINKI SEROWE




Muffinki serowe piekę, gdy  na sernik  chęć mam, a czasu nie mam, żeby go upiec, bo jest przy nim trochę roboty. Doskonałe w smaku, pachną cudownie i znikają błyskawicznie. Wg. tego przepisu, wychodzi ich 14 sztuk.






Muffinki serowe

2 szklanki mąki tortowej
0,5 szklanki cukru
szczypta soli
2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier waniliowy
100 g rozpuszczonego masła
1 szklanka mleka lub maślanki/ jogurtu/kefiru 
2 jajka


Masa serowa:

275 g tłustego sera twarogowego
1 żółtko
mały cukier waniliowy
po 2-3 krople olejku cytrynowego i waniliowego


W jednym naczyniu wymieszać składniki suche, w drugim mokre, a następnie zawartość obu wymieszać razem. Składniki na masę serową zmiksować na gładko.
Do papilotek nakładać łyżką na przemian ciasto i masę serową, do 3/4 ich wysokości. Piec przez około 35-40 minut, w 180 st. Studzić przy lekko uchylonych drzwiczkach piekarnika.
                                                                                                                                      Smacznego!





ŁADNE TO...




                                                                                             

15 komentarzy:

  1. Przepis na muffinki wyglada ciekawie, juz zapisuje do mojego zeszytu, milego wieczoru:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pytasz, czy to ładne...obrazy zimowe,
    malowane śniegiem i zwierzęcia śladem.
    Znane to każdemu i całkiem nie nowe,
    ja jednak myślami idę za przykładem...

    dziś rankiem śnieg padał, jak gdyby poduszki
    rozerwał na strzępy w zgonionej zabawie
    anielski batalion... i nagle, na trawie,
    zjawiły się liczne, strzępiaste strzępuszki...

    a potem na niebie nastała zamiana,
    niebieskość ukazał chmur mur, który runął...
    i nagle, inaczej, niż wcześniej, bo z rana,
    promieni złocistych nam kielich podsunął...

    Radością się stało to słońca olśnienie,
    choć trwało nie więcej niż chwilę,
    radujmy się chwilą, co daje wytchnienie,
    żyjemy ot tak, jak motyle...

    a jeśli by można zatrzymać zegary
    zobaczyć swe światło w tunelu,
    to widok cudowny na pierwszym Twym zdjęciu,
    tunelem tym jest, Przyjacielu :)



    Elvisie, wkładasz tak wiele serca i wysiłku w tworzenie swojego bloga, jest jedynym, jaki regularnie odwiedzam, z sympatii i merytorycznej ciekawości. Chcę tym razem podzielić się z Tobą tą tkliwą częścią mnie, a właściwie główną stroną mnie...poznałam Cię już dośc dobrze, więc wiem, że to, co piszę odbierzesz właściwie:) I dzięki Tobie odważyłam się napisać jakiekolwiek słowa na szerszym forum, wcześniej nigdy. A ja tak kocham wyrażać uczucia i myśli...:) Przepraszam...zaraz skomentuję Mleczke dla równowagi:)

    Pozdrawiam Hrabiego oraz Pana Jego:))))

    rymnęłam, bo przysnęłam...:)
    Elvi, jak kiedyś napiszę "extra" to kopnij mnie w doope, dobrze???

    OdpowiedzUsuń
  3. Magosiu, a tom zmiękł jak masło, boś doceniła serce me i wysiłek i okazało się, O kurde!, żem tak ośmielająco na Cię wpłynął, żeś się z uczuciami i słowami Twemi, światu objawiła. Dzięki Ci Bliźniaku.
    Ciekawym co tak pobudzająco na pisanie Twe działa, czy to zamorskie trawy, grzybki orientalne, dopelherz z magnezem+ B6 ?
    Niezgłębione są tajemnice Twojej weny, ha,ha,ha :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. smaka narobiles tymi mufinami..super foty:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Ameli ! Dzięki, bardzo się cieszę, że Ci się u mnie podoba.
    Ciekawy jestem, jak trafiłaś na mojego bloga. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kami, mój przepis w Twoim zeszycie, aż dreszczy dostałem, hi,hi,hi :)
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powinieneś zamieścić w bannerze ostrzeżenie przed czytaniem tego boga - uzależnia i tuczy!
    Chociaż ja to wiem, a i tak wchodzę i tyłek rośnie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy, co tyłek rośnie: z tego co wiem, to tyłek najbardziej rośnie od siedzenia, a nie od jedzenia. Pozdrawiam Cię nieznajoma, a podpisz się, jak do mnie skrobniesz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już przepisałam przepis do kajecika i chyba dzisiaj wypróbuję :-) Do sobotniej kawki jak znalazł :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ano masz rację , ale co ja zrobię - taka mam robotę :)
    pozdrawiam i tym razem z podpisem:
    Dagmara

    OdpowiedzUsuń
  11. I jak tu nie tyc(czytaj siedziec)przed kompem jak takie kawałki zapodajesz:)))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  12. Elvisie a serek to trza zmielić ??czy pokruszyć aby??a tyłek to rosnie i od siedzenia i od jedzenia!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepis na muffinki rewelacją. Mówię to z czystym sumieniem, przed chwilą wyjelam z piekarnika i chłopaki zajadają aż uszy sid trzęsą, mi też bo ją uwielbiam ser a tu znakomicie się połączyło :-)
    Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  14. Pieklam 30min i sie spalily...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję c: